Rosyjska i nierosyjska opozycja w FR

Możliwe zwycięstwo Kijowa  w wojnie z Moskwą prowokuje dyskusję o przyszłości Rosji. Ważnym czynnikiem tej dyskusji jest kształtowanie się ośrodków antyputinowskiej opozycji w środowiskach emigracji rosyjskiej, a także powstawanie centrów narodów  skolonializowanych  przez rosyjskie imperium i dążących do pełnej niezależności. Obserwowanie tych procesów staje się coraz bardziej istotne, im bardziej w Federacji Rosyjskiej (pseudfereracji) i na Kremlu narasta sytuacja kryzysowa.

Na arenie międzynarodowej trwa też rywalizacja między różnymi ugrupowaniami rosyjskiej opozycji, co pozostaje w skomplikowanym związku z dążeniami poszczególnych narodów wewnątrz FR. Konkurentami są „Liga Wolnych Narodów”, „Sekretariat Europejskich Rosjan/Rosjan” oraz „Kongres Deputowanych Ludowych”.

Na spotkaniu w Brukseli przywódców kilku ugrupowań rosyjskiej opozycji 15 listopada 2022 r.,, uruchomiony „Sekretariat Rosjan Europy” z udziałem posłów Parlamentu Europejskiego zajmującego się sprawami rosyjskimi. Było to spotkanie  w szerokim gronie organizacji takich jak  Wolna Rosja, Komitet Antywojenny, Fundacja Borysa Niemcowa, Rosyjski Komitet Akcji. (Free Russia, Антивоенный комитет, фонд Бориса Немцова, российский комитет Действия). Sekretariat ma spotykać się  raz w miesiącu, by omawianie kluczowe probelmu emigracji i roysjkiego uchodźctwa (m.in. wiz dla Rosjan) oraz zbrodni wojennych i  trybunału dla Putina.

Niemal równocześnie „Liga Wolnych Narodów” oświadczyła, że ​​ „Sekretariat Europejskich Rosjan/Rosjan” nie reprezentuje wszystkich narodów i terytoriów znajdujących się pod władzą Moskwy. I na tej podstawie „Liga” zaapelowała do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberta Matsoli, by nie dyskutować o przyszłości tych narodów i terytoriów bez ich własnych przedstawicieli, z tzw. „dobrymi Rosjanami”.

Wyścig o inicjatywę

„Liga Wolnych Narodów” (której założycielem jest Kasparov) traktuje „Sekretariat” jako konkurenta wśród rosyjskiej opozycji. Utworzenie „Sekretariatu Europejskich Rosjan” przy  Parlamencie Europejskim jest inicjatywaą„Fundacji Wolna Rosja”, na której czele stoi Władimir Milow,  związany z ekpipą Aleksieja Nawalnego.

Uprzednio, w maju 2022 roku, Garry Kasparow, przedstawił ze swej strony właśne inicjatywy. Garri Kasparow zaproponował m.in. wprowadzenia na Zachodzie „dobrych rosyjskich paszportów”, które będą wydawane Rosjanom uciekającym przed reżimem Putina i potępiającym jego politykę. Pomysłu Kasparowa, zawierający określenie „dobrzy Rosjanie”, spotkało się z kpiący memem, co początkowo podważyło wagę tego pomysłu. Ale sam pomysł nie był pozbawiony wartości, bo na Zachodzie było już kilka milionów Rosjan, którzy ewakuowali się z Rosji Putina. Dwie kwestie stały się w tym kontekście szczególnie istotne. Po pierwsze, rozpoznawanie na ile są oni  przeciwnikami reżimu Putina na ile zaś jego zwolennikami, a nawet agenturą. Po drugie, konsolidacja potencjału żyjących na Zachodzie przeciwników reżimu Putina i uczynienie ich częścią  międzynarodowyego antyputinowskiego frontu.

Jako osoba mająca liczne kontakty w zachodnim establishmenci,  Gasparow prezentował się jako organizator quasi-rządu „Wolnych Rosjan” (Wolnych Rosjan), który zostanie uznany na Zachodzie za ich przedstawiciela. Wywołało to krytykę  nie tylko wśród tych, którzy uważają za niedopuszczalne przeciwstawianie „dobrych Rosjan” tym, którzy należą do kategorii „złych”, ale także wśród tych, którzy uważali, że zespół Kasparowa i utworzone przez niego „Forum Wolnej Rosji” nie miał prawa wypowiadać się w społeczności rosyjskiej na emigracji.

Na tym tle Fundacja Wolna Rosja i Władimir Miłow, reprezentujący ekipę Nawalnego, szybko utworzyli „Sekretariat Europejskich Rosjan/Rosjan” przy Parlamencie Europejskim. Kasparow i jego współpracownicy  nie zaregowwali w sposób wyrazisty na powstanie „Sekretariatu”., a proklamowany przez nich „Rosyjski Komitet Akcji” nie stał czymś więcej jak wirtualną organizacją, zaistniała przede wszystkim w Internecie. Kasparow stracił w ten sposób inicjatwę w organizaowaniu emigracji rosyjskiej na rzecz środowisk związanych z Nawalnym. Głównym narzędziem odddzzialywania Kasprowa pozostaje założony przez jego kortal „Meduza”, uważany za istotne źródło informacji o sytuacji w FR i na Kremlu.

„Kongres Deputowanych Ludowych” Ilji Ponomariewa

Istotną inicjatywy podjął też przebywający w Kijowie były rosyjski poseł do Dumy  Ilja Ponomariew. Organizowany przez niego  „Kongres Deputowanych Ludowych” (brali w nim udział byli deputowani ludowi przebywający na emigracji, który miał miejsce w Jabłonnej koło Warszawy (4-7 listopada), ogłosił się prawowitym przedstawicielem „Wolnej Rosji” przed społecznością międzynarodową. Zarazem Ponomariow podkreślał swoje związku z  Narodową Armią Republikańską  (mającą dokonywać  aktów sabotażu na terenie Rosj). Kasparow zdystansował się od Ponomariowa, podobnie tez wywołało to wysoce negatywną reakcję zwolenników Nawalnego.

Zarazem jednak najbardziej radykalni  uczestnicy „Forum Wolnej Rosji” Kasparowa przeszli na stronę  Ponomariowa, który stał się  najbardziej radykalnym  skrzydłem rosyjskiej opozycji. Na stronę Ponomariowa przeszły tak znaczące postacie jak Mark Feigin,  Giennadij Gudkow (jedni z najbardziej znanych komentatorów wojny w Ukrainie, obecni w ukraińskich mediach) czy też  Andrij Illarionov czy Oleg Chomutinnikow i wiele innych osób, które były obecne na Kongresie Ponomariewa – wszyscy oni uczestniczyli wcześniej w działalności „Forum Wolnej Rosji” Kasparowa.

Wobec inicjatywy Ponomariowa dystansują też, z innych względów, przedstawicieli ruchów narodowych i regionalnych, którzy nie identyfikują się już z Rosją. Stoją oni na stanowisku, że niezależnie od tego jak dalece den  rosyjskie śrowisko na emigracji  ma prawo reprezentować Rosję, to nie przysługuje mu żadne prawo do reprezentowania interesów zniewolonych narodów. Jest to stanowisko takich organizacji jak „Wolna Buriacja”, „Wolny Tatarstan” itd. (choć trudno w tej chwili ocenić siłę i wpływ takich środowisk). Interesujące jest tutaj nie tylko odwoływanie się do zasady nic o nas bez nas, ale także fakt, że nierosyjskie ruchy narodowe postrzegają „rosyjską opozycję” jako rosyjską, podczas gdy wielu rosyjskich nacjonalistów nazywając tą nierosyjską opozycję „tworem spisu powszechnego” (czyli sztuczną i pozbawioną społecznego poparcia).  

Paradoks „rosyjskiego państwa narodowego”

Należy zarazem zauważyć, że duża część działaczy „rosyjskiej opozycji” zdecydowanie nie postrzega siebie jako narodowa rosyjska opozycja. Większość z nich identyfikuje się jako Rosjanie, ale w szerokim znaczeniu, uznając tę ​​koncepcję nie za etniczno-narodową, ale kulturowo-językową.  Co więcej, wśród nich   można dziś znaleźć wielu zagorzałych przeciwników rosyjskiego nacjonalizmu oraz zwolenników modnych w odpowiednich kręgach zasad „inkluzyjności i różnorodności”, zakładających szczególną ochronę i promowanie wszelkich możliwych „mniejszości” – od seksualnych i płciowych po etniczne i rasowe. Są też wśród nich zwolennicy terytorialnego rozpadu FR (czego przecinikiem jest np.Nawalny, stanowisko Ponomariowa jest w tej sprawie trudne do określenia).

Problem polega jednak na tym, że przedstawiciele ruchów narodowych i regionalnych, zrzeszeni w „ Lidze Wolnych Narodów”, nie chcą być reprezentowani nie tylko przez „Rosjan w najszerszym tego słowa znaczeniu”, ale także być postrzegani jako „ Mniejszości rosyjskie:”, „Rosjanie Kałmucy” lub „Tatarzy-Rosjanie” lub np. „Grupy LGBT mniejszości rosyjskiej, Kozacy”. Postrzegają Rosję nie jako kraj „inkluzyjnej kultury rosyjskiej z rosnącą rolą mniejszości”, jak chce wielu „rosyjskich liberałów”, ale jako upadłe państwo wielonarodowe, które w rzeczywistości pozostało imperium, z którym ich narody potrzebujące niepodległości , nie idź ze sobą.

W tym sensie, jako potencjalny partner, nierosyjskie ruchy narodowe paradoksalnie bardziej zadowoliłyby się prawdziwie narodową opozycją rosyjską, która uczciwie zadeklarowałaby, że chce zbudować rosyjskie państwo narodowe, określając jego granice i zasady stosunków z innymi narodami, a nie taki, który domyślnie postrzega Rosję jako kraj kultury rosyjskiej, nazywając ją „wielonarodową”. Takich granic jednak nikt dotychczas nie próbował wyznaczyć i brak jest głosów, które w chwili obecnej, chciałyby reprezentować „rosyjskie państwo narodowe”.

Inicjatywa „Sekretariatu Europejskich Rosjan/Rosjan” generalnie nie dotyka stosunków między Rosjanami a nie-Rosjanami w FR, a jedynie  stosunków między „dobrymi Rosjanami” a resztą społeczeństwa rosyjskiego.  Nie dotyka to więc bezpośrednio  kwestii ruchów  narodowych wewnątrz FR.  Społeczność posiadaczy „czerwonych paszportów”, którzy uciekli do UE przed „obrońcami rosyjskiego świata” jest problemem samym w sobie i nie malej wagi.  Trudno jednak całkowiecie oddzielić problemy rosyjskiej emigrancji, od dyskusji o   przyszłość zniewolonych narodów imperium.  

Trzeba dodać, 31 stycznia 2023 r., przy wsparciu „Forum Wolnych Narodów Post-Rosji”, odbędzie się Parlamencie Europejskim wydarzenie, na którym „rosyjską opozycję” będzie reprezentował jedynie  Ilja Ponomariew w towarzystwie przedstawicieli ruchów narodowych: Rafisa Kaszapowa, Rusłana Gabbasowa, Erenzena Doliajewa, Bolyaena Syresa, Pawła Mezerina itp. Od kiedy stało się to znane, wielu komentatorów zaczęło z kolei pytać – na jakiej podstawie ci emigracyjni działacze  reprezentują Tatarstan, Baszkortostan, Kałmucję, Mordowię czy  Ingrię . Z  problemem podstaw do reprezentacji politycznej  konfrontuje się więć nie tylko  „rosyjska opozycja”.

Są to wszystko problemy będące pokłosiem wojny, które będą tym intensywniej dyskutowane, im kryzys na Kremlu będzie się pogłębiał.

Tekst ten korzysta w materiałów zawartych w komentatorzu  Kharuna Sidorova,  dziennikarza „Radia Swoboda”  https://www.idelreal.org/a/32136739.html