Prawodawstwo ukraińskie dotyczące ludności rdzennej irytuje Kreml

Prezydent Wołodymyr Zełenski w Dzień pamięci ludobójstwa Tatarów Krymskich (obchodzonym corocznie 18 maja) skierował do Ukraińskiego parlamentu ustawę o ludności rdzennej, a 1 lipca konstytucyjną większością ustawa została uchwalona. 

W 1944 roku (18- 20 maja) Stalin rozpoczął wysiedlenie Tatarów krymskich. W ciągu jednego dnia z półwyspu deportowano ponad 200 tys. Tatarów Krymskich. Akcja miała być zbiorową karą dla całego narodu za rzekomą współpracę z Niemcami, w czasie II wojny światowej.

Na skutek wywózki zginęło około 40 tys. osób.  Ludność tatarską osadzano w różnych regionach Syberii. Wiele osób trafiło do GUŁ-agu. Po 1989 Tatarzy krymscy zaczęli wracać na Krym.

Przedstawiona przez prezydenta Ukrainy ustawa przywołuje pojęcie „Rdzennej ludności Ukrainy” (autochtoni, ludność tubylcza), odnosząc je do  społeczności etnicznych ukształtowanych historycznie na terytorium dzisiejszej Ukrainy. Są  to społeczności będące nosiciela oryginalnego języka i kultury, posiadające własną tradycję, a także społeczne lub kulturowe przedstawicielskie organizacje.  Ludność rdzenną należy odróżnić od mniejszości narodowej. Ukraina  uważa się tylko taką  mniejszość etniczną za ludność rdzenną, która nie posiada własnej formacji państwowej poza Ukrainą.

„Rdzenna ludność Ukrainy, która uformowała się na terytorium Półwyspu Krymskiego, to Tatarzy Krymscy, Karaimi, Krymczacy (Jahudiler) ” – stwierdza ustawa. Ustawa nie wspomina o Gagauzach, grupie etnicznej pochodzenia tureckiego posługująca się językiem gagauskim z grupy języków turkijskich, których blisko 30 tys. Gaugazów mieszka na południu obwodu Odeskiego, których główne skupisko znajduje się w Mołdowie i tam posiadają autonomiczny region.

            Ustawa zakazuje negowania przynależności etnicznej lub etnicznej rdzennej ludności Ukrainy. Zgodnie z dokumentem autochtoni (ludność tubylcza) mają prawo do samostanowienia, równej ochrony prawnej, własnych symboli narodowych i procedury ich stosowania zgodnie z prawem Ukrainy, a także prawo do przekazywania swojej historii, języków, tradycje, pisarstwo i literatura przyszłym pokoleniom. Ukraińska ustawa opiera się na „Deklaracja praw ludów tubylczych ONZ” z roku 2007, przeciwko której występowała Rosja. 

Projekt ustawy wniesionej przez prezydenta Zełenskiego daje rdzennym mieszkańcom Krymu prawo do reprezentowania Ukrainy na arenie międzynarodowej w ramach ukraińskich delegacji, a także w międzynarodowych negocjacjach dotyczących praw ludów tubylczych. Ustawa jest ważnym elementem w ukraińskiej strategii walki z okupacją Krymu oraz międzynarodową dyplomatyczną inicjatywą „Krymska Platforma”. 

Ukraińską ustawa Kreml skomentował w agresywny sposób.  Putin wypomniał Zełenskiemu jego żydowskie pochodzenie,  zarazem  kojarząc jego działania z praktyką niemieckich  narodowych-socjalistów w czasie II wojny światowej. Zdaniem ekspertów, ostra reakcja Kremla na ukraińską ustawę o ludach tubylczych  jest świadectwem poważnych problemów samej Rosji, z kwestiami mniejszości narodowych i ludności tubylczej. Federacyjność jest tylko fasadą w istocie silnie scentralizowanego państwa, Masowe mordy na narodach tubylczych Syberii w XIX wieku nigdy nie zostały rozliczone, tak jak staje się to odnośnie Indian w USA i Kanadzie czy Aborygenów w Australii.  Po rozpadzie ZSRR ruchy na rzecz zachowania i wzmocnienia narodowej tożsamości  narodów Syberii i Kaukazu stają  się politycznym wyzwaniem dla Kremla i  Rosji w XXI wieku.

W tym kontekście warto wspomnieć o VIII Światowym Kongresie Ludów Ugrofińskich odbywającym się obecne w Estonii. Jest  to struktura zrzeszająca działaczy ludów ugrofińskich. Na kongres zaproszono także emigracyjnych działaczy  Idel-Uralu (nazwanie to pochodzi od nazwy państwa, jakie krótko zaistniało w roku 1917, w okresie rozpadu Rosji carskiej. Nazwanie tym posługuje się dziś również sekcja Radia Swoboda). Dziś jest to ruch społeczny ludów regionu Wołgi (o pochodzenia ugrufińskim lub tureckim), którego celem jest uzyskanie niezależności dla republik Mordowii, Czuwazji, Mari El, Tatarstanu, Udmurcji i  Baszkirii (łącznie może chodzić o około 1 mln osób, posiadających jedną z wymienionych tożsamości).  Dążenia do większej samodzielności rdzennych narodów w Federacji Rosyjskiej są tłumione przez Kreml (mimo istnienia nominalnych republik narodowych), a społeczność międzynarodowa nie przywiązuje do nich dotychczas większej wagi. W szczególności Estonia, Węgry i Finlandia, narodów o ugrofińskim pochodzeniu,  nie wspiera mniejszości ugrofińskich, z obawy o napięcia z Moskwą.

Nowa ustawa ukraińska,  choć dotyczy jedynie rdzennej ludności Krymu, dotyka więc problemów  ludności rdzennej w samej Rosji, tym bardziej, gdy Rosja, po aneksji Krymu, uważa Krym za część federacji. Tym można wyjaśnić agresywny ton Kremla i antysemicką w wymowie nerwową reakcję Putina.

Eugeniusz Biłonozhko   

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.