Hybrydowa Wielkanoc z moskiewskim scenariuszem

Największe święto wszystkich chrześcijan, Wielkanoc,  została przez Rosję wykorzystana w  Ukrainie do działań, które przynależą wojnie hybrydowej. Wykonawcą takich działań stała się  Ukraińska Cerkiew Prawosławna Moskiewskiego Patriarchatu., który zginie z e swoją nazwą podlega centrali w Moskwie.

Cerkiew prawosławna w samej Rosji działała zgodnie z instrukcjami władz Federacji Rosyjskiej. Kler prawosławny rozpoczął  co prawda „walkę” z wirusem od poświęcenia ulic i miast z samochodów i samolotów, jednakże w przeddzień świąt wielkanocnych, patriarcha moskiewski Cyryl zaapelował do wiernych, aby pozostali w domu i nie gromadzili się w cerkwiach. Ten apel winien być traktowany jako   obowiązującym również dla wiernych oraz duchowych rosyjskiej filii kościoła na Ukrainie, czyli  Ukraiński Kościół Prawosławny Moskiewskiego Patriarchatu (UKP-MP) zarejestrowanego  i działającą na Ukrainie, którego  działalnością  kieruje się bezpośrednio z Moskwy.

Od marca w Ukrainie wprowadzono surową kwarantannę, w tym przepisy dotyczące funkcjonowania kościołów i uczestnictwa w nabożeństwach. Obowiązuje zakaz gromadzenia się w miejscach publicznych powyżej 10 osób.

Przywódcy Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej oraz  Kościoła greko-katolickiego, metropolita Epifaniusz i patriarcha Światosław,  zaapelowali do wiernych o powstrzymanie się odwiedzania nabożeństw w czasie pandemii.   

Głowa ukraińskiego kościół prawosławnego Moskiewskiego Patriarchatu metropolita Onufry stwierdził natomiast, że nikt nie może gwałcić praw wiernych, a zakazania uczestnictwa w nabożeństwach podczas epidemii jest nie zgodne z naukami Kościoła. Jednym ze skutków stało już, że na koronawirus zachorował metropolita Paweł Lebid, opat Ławry Peczerskej, który wcześniejszej głosił, że wirus nie istnieje, a wierni mają pościć i chodzić do cerkwi. Razem z metropolitą zachorowało ponad 100 mnichów i seminarzystów.  Obecnie główny klasztor Moskiewskiego Kościoła w Ławrze Peczerskiej przybywa na kwarantannie.

Rosyjska cerkieww Ukrainie zignorowała nie tylko rozporządzenia państwowe, ale zdrowo rozsądkową  rekomendację  lekarzy.  Na nabożeństwa wielkanocne główne cerkwie otworzyły szeroko bramy, a wierni gromadzili się nie przestrzegając żadnych zasad dystansu. Ukraińska policja wszczęła 5 postępowań karnych (wypisując też 5 mandaty) duchowym Moskiewskiej cerkwie (stan na 20 kwietnia), zgodnie z 325 artykułem Kodeksu karnego (o Naruszeniu zasad i norm sanitarnych w zakresie zapobiegania chorobom zakaźnym i masowym zatruciom), które przewiduję karę pozbawienia wolności od pięciu do ośmiu lat.

Trudno jest przewidzieć skutki takiego „świętowania”. Prawdziwe konsekwencje zobaczymy za kilka tygodni,  ale już teraz jest oczywiste, że Onufry wraz ze swoją świtą  przygotowali „żniwa” dla nowej fali epidemii.

W ten sposób  działalność moskiewskiej cerkwi w Ukrainie w ostatnich tygodniach wywołała napięcia społeczne i religijne w całym kraju. Współgra to z hybrydową agresją, którą Federacja Rosyjska ostatnich lat przeciwko Ukrainie, którą w tej odmianie można nazwać „prawosławnym ekstremizm”.

Epidemia koronawirusa COVID-19 stała się problemem ogólnoświatowym. Z pewnością zjawisko to wpłynęło na konflikt rosyjsko-ukraiński, a mianowicie na sposób prowadzania ataków propagandowych i dezinformacji przeciwko Ukrainie. Kreml postanowił zastosować stare metody w nowej odsłonie. 

Warto przypomnieć, że pod koniec marca rosyjski rząd wysłał do Włoch 15 wojskowych samolotów transportowych Ministerstwa Obrony, aby jak głoszono pomóc w walce z COVID-19. Ładunkowi temu towarzyszyło ponad 120 „epidemiologów” z GRU. Oczywiście taki szeroki gest powinien był spodobać się wszystkim zwolennikom „russkiego mira”, którzy mogą wciąż tęsknić za „pokojowymi misjami” epoki ZSRR.  Wysłania wojsk Federacji Rosyjskiej do kraju NATO nie jest pozbawione symbolicznego znaczenia. Akcja  miała też drugie dno. Rosjanie chcieli w ten sposób wpłynąć na zniesienie bolesnych dla nich sankcji gospodarczych. Warto zauważyć, że włoska prasa była bardzo krytycznie oceniła motywy oraz materialną zawartość rosyjskiej pomocy.

Transport do Włoch Rosjanie stał się też okazją dezinformacyjnego ataku na Polskę.

Zarazem od końca marca liczba infekcji w Rosji koronawirusem rosła w postępie arytmetycznym. Obecnie w Rosji ponad 50 tys obywateli jest został zdiagnozowany na koronawirusu, a  prawdziwe liczba jest prawdopodobnie większa. 

Michał Fedyniak,

autor jest politologiem pracownikiem naukowym Uniwersytet Czeniowieckiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.